Blogi podróżnicze to dość specyficzne twory. Początkowo powstawały z zamysłem dzielenia się przeżyciami z życia i podróży, czyli można je było nazwać wirtualnymi pamiętnikami. Dziś jednak wszystko ewoluowało i blogi podróżnicze porównałbym do książek w bibliotece.
Kiedyś ludzie chodzili do biblioteki, żeby wypożyczyć książkę i znaleźć tam konkretną wiedzę. Wiązało się to z poświęceniem sporej ilości czasu. Dziś ludzie odpalają internet i szukają w nim informacji. Dlaczego porównuję blogi podróżnicze do książek i internet do biblioteki? Ponieważ, nic nie stoi w miejscu. Rozwój w Polsce i na świecie na przełomie 20 lat wyrwał niczym rozjuszony koń z wyścigowego boksu.
Dziś utrzymanie uwagi potencjalnego odbiorcy w internecie przez 6 sekund jest wyczynem. Zgodnie ze średnią statystyczną jesteś jedną z niewielu osób, które dotarły do tej linijki tekst – serio. To przerażające, prawda? Ludzie żyją szybko, chcą szybko odpowiedzi na nurtujące pytania, chcą szybko porad praktycznych, bo przecież nie mają czas. Chcą szybko i za darmo, w sumie kto nie lubi takiego połączenia?
Jak to jest z blogami podróżniczymi?
Blogi mają to do siebie, że są bardzo często tematyczne. W sumie muszą być, bo kto by chciał czytać o wszystkim i o niczym. Ja, co prawda zajmuje się podróżami, jednak lubię niekiedy usiąść i napisać lekki tekst z kategorii – wolne myśli, który odnosi się do szeroko pojętego lifestyle. Zatem mamy tutaj podróże i lifestyle, ale spokojnie. Nie jesteś tutaj po to, żeby czytać moje wywody na temat tego, co robię. Dziś skupimy się na aspektach, które dają duże możliwości, jeżeli chodzi o blogi podróżnicze.
Ta tematyczność sprawia, że autorzy owych blogów zaczynają się specjalizować w danej tematyce. Chcąc nie chcąc, jeśli przez 10 lat, będziesz podróżować, pisać o tym, robić zdjęcia, kręcić filmy to po takim czasie Twój poziom umiejętności rośnie. Jeśli coś robisz odpowiednio długo to Twoja wiedza w temacie proporcjonalnie rośnie. Podsumowując – autorzy, którzy są wytrwali stają się autorytetami i specjalistami w danej dziedzinie.
Zanim jednak zaczniemy to przypominam o ciekawym artykule, pt. Pisanie bloga – czy warto i co daje? Ten tekst pomoże Ci zrozumieć idee blogowania i tego, jak wielka siła leży za tworzeniem/byciem w internecie.
Co dają blogi podróżnicze potencjalnemu odbiorcy?
W tym zestawieniu skupię się na 6 podstawowych aspektach, które moim zdaniem wodzą prym w związku z tym, co dają blogi podróżnicze. Postaram się ukazać w krótki i treściwy sposób ich potencjał. Kto wie, może to zestawienie zmobilizuje Cię do podjęcia jakiegoś nieszablonowego działania. Zatem, co dają?
1. Wiedzę praktyczna
Internet i blogi podróżnicze to kopalnia praktycznej wiedzy o różnych destynacjach świata. Człowiek, który był, widział, przeżył podróż w konkretnej części świata jest najlepszym źródłem informacji. Na blogach często można znaleźć bogato opisane przewodniki z masą ciekawostek.
2. Inspirację
Ludzie potrzebują inspiracji. Jeśli Ty wmawiasz sobie, że nie potrzebujesz to oszukujesz sam siebie. Inspirację można czerpać na wiele sposobów, np. obserwując naturę, słuchając różnych rodzajów muzyki, obserwując ruchy ludzi na ulicy, czytając blogi podróżnicze, oglądając reportaże filmowe z podróży. Możliwości jest cała masa. Ty wybierasz na podstawie własnych potrzeb i gustów.
3. Autorytet
To mocny punkt. Jestem świetnym przykładem człowieka, który w swoim otoczeniu nigdy nie miał autorytetu związanego z eksploracją świata, reportażem i fotografią. Szukałem w telewizji, szukałem w internecie. Człowiek świadomie lub podświadomie chce czerpać od kogoś dobre wzorce. W dzisiejszym świecie dzieci i młodzież coraz częściej szukają autorytetów na instagramie, facebooku czy youtube. Nie jesteśmy w stanie tego zatrzymać. Świat się zmienia, a ludzie wraz z nim. Blogi podróżnicze – a właściwie ich twórcy stają się dobitnymi przykładami, tego jak można żyć, tego jak można pokierować swoją ścieżkę życiową.
4. Nieszablonową reklamę
Blog podróżniczy to nie tylko autor. Blog to miejsce, które tworzy autor i jego czytelnicy. Autor bez czytelników jest nikim, a czytelnicy bez autora nie mają, co czytać. W przyrodzie zawsze występują zależności. W momencie, kiedy tych czytelników jest coraz więcej, autor ma możliwość tworzenia realnych kampanii reklamowych na swój unikalny sposób. Musi to robić z wyczuciem, by nie zrazić czytelników.
Każdy wie, że reklama to dźwignia handlu. Nie każdy jednak wie, że reklama na blogach podróżniczych to dźwignia, która daje 5 razy więcej. Po pierwsze – bloger ma kreatywną głowę, wymyśli pomysł. Po drugie – bloger ma sprzęt i potrafi go wykorzystać. Po trzecie – bloger ma stargetowanych czytelników, tzn. twoją grupę odbiorców. Po czwarte – bloger pozwala Ci poprawić SEO Twojej witryny/portalu/sklepu. Po piąte – bloger ma znajomości wśród branży, na których zapewne Ci zależy.
5. Bezpośrednią pomoc specjalisty
Przygotowujesz się do podróży i pojawia się pytanie, na które nie możesz znaleźć odpowiedzi? Przeszukujesz blogi podróżnicze i bez skutku. Masz możliwość napisać bezpośrednio do autora z prośbą o udzielenie rady.
Bardzo często podróżnicy – blogerzy udzielą Ci fachowej i co najważniejsze sprawdzonej porady, której oczekujesz. A niekiedy dowiesz się rzeczy, o których nie miałeś zielonego pojęcia.
6. Możliwość poznania ciekawej osoby
Twórcy internetowi tworzący blogi podróżnicze to szalenie ciekawe osoby. Oczywiście trafiają się jednostki szalenie zamknięte i egocentryczne. Możliwość złapania kontaktu w social mediach, na festiwalach podróżniczych, czy innych eventach sprawia, że możesz poznać ciekawą osobę. Kto wie, może ta nowa znajomość przerodzi się w przyjaźń.
Najważniejsze jest jednak w tym możliwość obcowania z osobą, która robi robotę, jest zdeterminowana, posiada praktyczną wiedzę. W skrócie od takiej osoby jesteś w stanie dużo się nauczyć.
Podsumowanie – blogi podróżnicze
Blog – blogi podróżnicze to dobre źródło wszystkiego, pod warunkiem, że jest/są prowadzone z pasją i odpowiednim stylem. Ich największym atutem w dzisiejszym, coraz bardziej komercyjnym świecie jest niezależność i opiniotwórczość. Autor niezależnie od dziedziny może stworzyć wpis i wyrazić swoje spostrzeżenia – pozytywne lub negatywne. Czujesz tą wolność słowa? On jest, na wyciągnięcie ręki.
Zastanów się nad stworzeniem swojego miejsca w internecie. Może to właśnie ten czas, ta chwila. Trzymam za Ciebie kciuki! Blog podróżniczy sam się nie zrobi. Działaj i twórz!
komentarze: 11
Szczególnie ujmują mnie blogi, które opowiadają o podróżach w mało znane i piękne rejony świata 😉
Dokładnie tak. Twoje działania przypominają trochę moja sytuację. W moim przypadku od pierwszych poważnych myśli o założeniu bloga do jego powstania minęło kilka dobrych lat. Swój blog założyłam 3iesiace temu i jest na nim kilka wpisów. Największy problem dla mnie, to obróbka zdjęć, która i tak jest trochę nieudolna, bo dopiero co zaczęłam testować i się uczyć cały proces prowadzenia bloga jest bardzo czasochłonne, mimo wszystko próbuje znaleźć na niego czas. Bo jak już przysiądę, to od komputera oderwać się nie mogę
Pozdrawiam wszystkich, którzy rozpoczynają swoją przygodę z blogowaniem
Bardzo fajny wpis, chociaż prowadzenie blog podróżniczego lub około podróżniczego jest dość trudnym wyzwaniem (zwłaszcza jeśli nie robi się tego na pełen etat.
Czołem Asia! Miło mi czytać tak pochlebny komentarz! Książki to faktycznie kopalnia wiedzy, jednak z autopsji wiem, że w podróż zabieranie książek to jak gwóźdź do trumny. Ratują nas wersje elektroniczne – ufff! Niemniej jednak połączenie książek blogów brzmi jak doskonały sposób na poszerzanie wiedzy. 🙂
Do pisania bloga przymierzałam się kilka razy. Kiedy wreszcie doszłam do momentu: teraz,albo nigdy, zaczęłam konsekwentnie prowadzic blog.Niestety poleciałam do Australii i razem z moim znajomym przez pół roku podróżowaliśmy w kierunku Polski.Blog leżał odłogiem, bo w podróży nie mieliśmy zwyczajnie kiedy pisac, do tego robimy zdjęcia tylko w RAW, a to wymaga czasu, aby można je było obejrzec.Po powrocie przeniosłam wpisy na inną platformę i znowu konsekwentnie wstawiam nowe podróże. Tym razem rzadziej, bo mojemu znajomemu poza tekstem zależy na dobrych zdjęciach.
Z wszystkimi punktami się zgadzam. O blog trzeba dbac , jak o dziecko.Wtedy nasze starania się odwdzięczą.
Poznałam sporo innych bloggerów, czytam dużo u innych i to mnie motywuje. Wśród tysięcy blogów można znaleźc prawdziwe perełki i nie są one w żadnych rankingach. Mają stałych czytelników, którzy tam wracają.
Tak jak pisze wyżej Karolina, konsekwencja i regularne prowadzenie bloga to podstawa.
Pozdrawiam!
W podróży cieżko jest zorganizować się i coś naskrobać. Wiem z autopsji. Dlatego dobrym sposobem jest „zmuszenie się” do pisania minimum 1 artykułu w miesiącu. W skali czasu to nie wiele, a ciągłość i konsekwencja wciąż są zachowane. 😉 Trzymam kciuki i napewno będę do Was zaglądać drogi Hooltaye! 🙂
Bardzo lekki wpis 😉 Może niewiele zmieni w moim życiu ale na pewno przyjemnie się czytało. Pozdrawiam!
gdy ja przygotowywałam się do swojej pierwszej dużej podróży na własną rękę inspiracją i pomocą były przede wszystkim książki! nie Internet. Internet zaatakował nas stosunkowo niedawno wypierajac inne źródła pomocy i wiedzy. Tomku u Ciebie na blogu jest to co trzeba jeśli chodzi o typowy blog podrozniczy: wiedza, doświadczenie i dobry nastrój 🙂 pozdrawiam! asia
Zgadzam się ze wszystkimi punktami 🙂 Sama pisząc bloga poznałam masę innych bloggerów, fantastycznych ludzi, którzy są dla mnie inspiracją 🙂 Faktem jest jednak, że prowadzenie bloga regularnie i dobrze to wielkie wyzwanie 🙂
Karolina świetny komentarz! Blogowanie otwiera wiele dróg jak piszesz. Co do konsekwencji to chyba najtrudniejsza sprawa. 🙂 Działamy!