Wybierasz się w niskobudżetową podróż i wszystko masz już dopięte na ostatni guzik. Głównym celem jest zobaczenie kawałka świata z myślą obniżenia kosztów. Jednak w pewnym momencie przychodzi Ci nastręczające pytanie: „Gdzie w podróży myć się za darmo?”. Kiedyś sam myślałem, że utrzymanie odpowiedniego poziomu higieny w podróży jest trudny, jednak później wraz z coraz większym doświadczeniem okazało się to bardzo proste.
Dziś pragnę się podzielić z Tobą wiedzą, która dla niektórych wydaje się tajemną. W podróży nie ma rzeczy, których nie da się ogarnąć. Uwierz mi na słowo – człowiek, który jest w potrzebie, zawsze sobie poradzi! Poniżej wypiszę najbardziej popularne sposoby, z których zdarzyło mi się skorzystać. Uprzedzam jednak, że w niektórych przypadkach, będzie trzeba się przemóc w wielu kwestiach. Tak czy inaczej, są to najbardziej znane i zarazem najłatwiejsze sposoby.
Gdzie w podróży myć się za darmo? – 10 ciekawych propozycji
1. Rzeki, jeziora, strumyki
Najprostszy, najzdrowszy, a zarazem najlepszy sposób na utrzymanie higieny. Przeważnie nie musisz nikogo pytać o zgodę. Wpadasz i jesteś. Ten punkt jest moim ulubionym.
2. Morza i Oceany
Wiele osób mówi, że kompanie się w morzu czy oceanie jest niepraktyczne ze względu na zasolenie. Prawda jednak jest taka, że nawet jeśli się nie opłuczesz to w żaden sposób ta sól nie będzie szkodliwa dla skóry, a wręcz odwrotnie. Woda morska jest przesycona masą dobrych minerałów, które poprawią kondycję Twojej skóry. Po takiej kąpieli po prostu wysusz się dobrze i suchym ręcznikiem czy koszulką zetrzyj sól z ciała (piling).
3. Prysznic na plaży
Jak jest możliwość, to trzeba korzystać. Na plażach często można znaleźć darmowe prysznice. Czemu więc nie skorzystać Szanowny Panie? Szanowna Pani?
4. Większe parkingi i stacje
Tutaj motyw jest taki, że kierowcy zawodowi, którzy jeżdżą ciężarówkami mają na niektórych parkingach darmowe prysznice. Wystarczy dobrze pogadać z kierowcą, a następnie pójść do Pani na stacji, zostawić kluczyki i włala – ma się klucz do darmowego prysznica. W Niektórych miejscach na parkingach można za niewielką opłatą kupić prysznic – to tak informacyjnie.
5. Prysznice w marinach
W większości marin – tam gdzie parkuje się łódź są łazienki. Oczywiście są one dla osób, które zaparkowały łódź, jednak wystarczy poczekać, aż ktoś będzie wychodził i po prostu jakby nigdy nic wejść. Drzwi przeważnie są na karty elektryczne dlatego też trzeba swoje niekiedy odstać.
6. „Prysznic” w umywalce
To już bardziej skomplikowana sprawa, jednak wciąż możliwa. Nie jest to co prawda prysznic, ale spokojnie można się umyć od stóp po czubek głowy. Umywalkę znajdziesz wszędzie: na stacji benzynowej, w galerii sztuki, w muzeum, w galerii handlowej.
7. Obiekty rekreacyjne
Wszędzie gdzie uprawia się jakiś sport, np. siłownie, boiska sportowe, korty tenisowe, etc. Tam znajdziesz łazienki z eleganckimi prysznicami. Wystarczy podejść do osoby na recepcji i zagadać.
8. Budynki oświaty – szkoły, uczelnie…
W szkołach jak wiesz są prysznice. Wystarczy wejść i pokierować się do służb odpowiadających za konserwację powierzchni płaskich. Lepszym motywem jest zagadanie do nauczyciela, tudzież dyrektora. W większości przypadków z chęcią udostępnią. Wymaga to jednak wielkiego przełamania.
9. Pukasz do drzwi
Jak normalny człowiek pukasz do pierwszego lepszego domu i pytasz, czy możesz skorzystać z prysznica lub ze studni na podwórku. Jak nie w pierwszym to w dziesiątym domu na bank się uda.
10. Znajdź anioła stróża na CS
O CS pisałem, jednak znając życie nie wiesz, co to jest. W telegraficznym skrócie musisz znaleźć gospodarza, który Cię przyjmie przez internet. Nie będę się zatem rozpisywać i odsyłam Cię do artykułu – Couchsurfing, czyli jak znaleźć nocleg i anioła stróża.
Gdzie się myć w podróży, np. autostopem?
Jak widzisz darmowe mycie w podróży, nie jest takie skomplikowane. Często może wymagać wyjścia ze strefy komfortu, np. jeżeli chodzi o poproszenie o udostępnienie prysznica przez kogoś nieznajomego. Jednak pamiętaj, że „wstyd to kraść”, a nie pytać. Niech czystość, będzie z Tobą.
komentarze: 10
ja w 2 litrach sie myje butelka z uszkiem na boku, ciepla woda z centr hand jak zima to nad kiblem staje w galerii i juz zeby woda splywala do kibla
Ja sporo podróżuje, mam ogarnięty prysznic elektryczny wlasnego pomysłu który waży z 30 gramów. Wejdzie do każdego nawet najmniejszego plecaka,ładowany na usb:) Chyba jestem pionierem i powinienem za niego dostać nobla:)))
Idziemy do kosza na śmieci przy jakimś osiedlu i bierzemy 1-2 duże butelki po wodzie mineralnej, takie po 5 litrów. Potem idziemy do łazienki darmowej na stacji benzynowej – takiej przy jakichś zaroślach. Napełniamy butelki ciepłą wodą – po to są potrzebne 5 litrowe bo wolniej stygną. Idziemy w krzaki, rozbieramy się i przy odrobinie wprawy możemy się umyć od stóp do czubka głowy (no, w odwrotnej kolejności, oczywiście). Po nabraniu wprawy starczało mi 4 -5 litrów. Możecie trenować w swoich łazienkach :))) Kąpałem się tak przy + 5 stopniach na zewnątrz. Opcja poza cywilizacją: podgrzewamy wodę na ogniu. opcja na ciepłe kraje – prysznic turystyczny (gruby worek w kolorze czarnym o pojemności 12-16 litrów) napełniamy wodą, wieszamy na słońcu, po 2-3 godzinach mamy gorącą wodę.
Od września do maja czyli przez 10 miesięcy w roku plaże, morze i jeziora odpadają, pomysł z pukaniem od drzwi do drzwi to jakiś absurd, więc mało tych miejsc na prysznic.
Mycie w jeziorze „zaliczyłam” jedno, do tego w rezerwacie przyrody, sic! Chyba najbardziej lubię mycie we własnej misce na łonie natury. P.S. W publicznej umywalce ciężko umyć się od stóp do głów, wiem z autopsji 🙂
Gąbka przyjacielem 😉
kąpiel w morzu to nie kąpiel – potem się trzeba przecież umyć 😀 poza tym ciekawy artykuł. chyba najlepsza opcją są stacje benzynowe i prysznice na plażach.