Jachtostop – 9 praktycznych rad – jak to brzmi! Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z istnienia tegoż środka transportu, który jest bardzo bliskim bratem autostopu. Zatem czym jest ten sposób przemieszczania. To nic innego jak łapanie jednostki pływającej, np. jachtu w celu przebycia konkretnego odcinka na akwenie wodnym. Dla przykładu – chcesz przedostać się z Europy do Meksyku przez Ocean Atlantycki to szukasz jednostki, która płynie w tym kierunku. Proste, prawda?
Łapanie jachtostopa w stosunku do autostopa jest o wiele bardziej skomplikowane, niż może się wydawać. Jedną z najważniejszych różnic, jakie tutaj występują to fakt, że na autostopie jedziesz z kierowcą kilka lub kilkanaście godzi, a z kolei na jachtostopie może to być odcinek liczący kilka, a nawet kilkanaście dni. W moim przypadku z Europy do Meksyku zajęło to z postojami 42 dni. Zatem jak widzisz jest to cholerny kawał czasu, podczas którego słowo – kompromis, musi stać się Twoim najlepszym kompanem.
Poniżej dzielę się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi tego, jak zwiększyć swoje szanse na szybsze złapanie jachtostopa. Mam nadzieję, że moje rady pomogą Ci w spełnieniu Twojego marzenia, jakim jest jachtostop.
www.instagram.com/p/BnG6BphDpWJ
Jachtostop – 9 praktycznych rad jak złapać
1. Szukaj w dobrym miejscu i o dobrej porze
W każdym miejscu na świecie, gdzie zlokalizowana jest marina, czyli miejsce postoju łodzi możesz spokojnie łapać jachtostopa. Musisz jednak pamiętać o sezonie żeglarskim, który dla konkretnych miejsc na ziemi jest inny. Dobry czas na wyruszenie z danego portu związany jest z korzystnymi wiatrami i prądami morskimi. Poniżej masz skarbnicę wiedzy o tym, o jakiej porze możesz łapać i w jakim konkretnie kierunku. Źródło tabeli to www.cruiserswiki.org. Polecam prześledzić ową stronę, gdyż można znaleźć masę ciekawostek i praktycznych informacji. Jedyną przeszkodą dla niektórych może być fakt, że jest w języku angielskim. W takim przypadku proponuję odpalić translatora google i jechać.
2. Otwórz się na ludzi
Jeżeli uważasz, że jesteś samowystarczalny i inni ludzie są Ci do niczego niepotrzebni to uwierz mi, że się mylisz. Musisz otworzyć się na innych. Bez tego nie ma najmniejszej szansy na złapanie. Najważniejszym kluczem do odnalezienia łodzi jest rozpoczęcie rozmowy, zainicjowanie jej w sposób życzliwy.
Pamiętaj również, żeby nie postrzegać ludzi po tym, jak wyglądają. Nie daj się wciągnąć w wir złudności. Ktoś kto ma piękną łódź i łanie jest ubrany, nie musi oznaczać tego, że ma również tak znamienite umiejętności, by ją prowadzić przez nieobliczalny Ocean Atlantycki, Pacyfik, czy inny akwen.
3. Bądź szczery
Przy jachtostopie nie ma miejsca na naciąganie faktów czy małe kłamstewka. Jeśli nie masz doświadczenia to powiedz/napisz, że nie masz. Ocean jest momentami nieobliczalny i świadomość o tym, że jesteś żółtodziobem, będzie sygnałem dla potencjalnego kapitana, żeby musi mieć się na uwadze.
Ja osobiście z miejsca mówiłem: “Nigdy nie żeglowałem, nigdy nawet nie stałem na jachcie! Szybko się uczę i jestem silny i zwinny!”. Te słowa naprawdę działały! Byłem szczery i to była doceniana. Jeśli nie masz jakichś umiejętności to postaraj się znaleźć takie atuty, którymi możesz wypełnić swoje braki.
4. Wygląd ma znaczenie
W większości przypadków ludzie, będą postrzegać Cię przez pryzmat tego, jak wyglądasz. Łapanie jachtostopa w głównej mierze opiera się na wywarciu jak najlepszego pierwszego wrażenia. Niekiedy masz dosłownie kilka sekund na to, by złapać uwagę krzątającego się kapitana.
Zadbaj o w miarę czysty i schludny ubiór. I taka mała sugestia – jeśli masz tatuaże, tunele, kolczyki, etc. to się tym, aż tak nie afiszuj. Ja wiem i Ty wiesz, że te upiększenia nie mówią o człowieku nic złego, jednak większość ludzi, zwłaszcza starszych może to odbierać negatywnie, co niekorzystnie wpłynie na szybkość łapania.
Podsumowując, im wyglądasz zwyklej, tym większe masz szanse.
5. Ogłoszenie wilka morskiego
Każda marina ma jakiś bar lub tablicę ogłoszeń. Zrób swoje żeglarskie CV, dodaj pogodne zdjęcie na którym jesteś i przyklej na tablicy ogłoszeń, tudzież w barze. Jeśli skusisz się na opcję drugą, koniecznie podpytaj obsługę baru, czy możesz to zrobić.
Pamiętaj jeśli już będziesz rozmawiać z obsługą to koniecznie nakreśl w kilku zdaniach kim jesteś i w jakim kierunku szukasz jachtostopa. To bardzo ważne, gdyż nawet jeśli nie pozwolą powiesić gdzieś CV to będą o Tobie pamiętać – bardziej lub mniej. I w taki sposób może jakiś z kapitnaów zainteresuje się Twoją osobą.
6. Daj się poznać na miejscówie
Po 2 dniach marina stanie się miejscem, które będziesz znać jak własną kieszeń. Pamiętaj, żeby nawiązywać nowe znajomości, nawet jeśli dani ludzie nie płyną w Twoim kierunku. Podejdź, przywitaj się, zagadaj: “Co słychać? Jak mija dzień”. Daj się poznać. Pokaż, że jesteś pogodny gość!
Dzięki takiemu działaniu dasz się zapamiętać inny i uwierz! Jeśli ktoś będzie szukał dodatkowego załoganta to możesz mieć 90% pewności, że ludzie, z którymi zawsze pogadałeś, pomyślą właśnie o Tobie.
7. Sumienność i determinacja
Codzienny obchód jak w szpitalu. Z rana, popołudniu i pod wieczór. To nie żart. Musisz to robić sumiennie. Każdego dnia do mariny wpływają nowe łodzie. Im intensywniej będziesz działać, tym większe szanse będziesz mieć.
Wykaż się również determinacją. Kiedy morale będą podupadać – przypomnij sobie po, co tam jesteś.
8. Spróbuj przez internet
Jest sposób alternatywny. Możesz poszukać jachtu przez internet. Wystarczy wejść i zarejestrować się na www.findacrew.net. Tam kapitanowie wrzucają informacje o poszukiwaniu załogi. Ty również możesz wrzucić swoje ogłoszenie z informacją o poszukiwaniu łodzi w konkretnym kierunku.
Takich witryn jest więcej, musisz jednak pogrzebać w necie.
9. Daj sobie czas
Określi konkretnie ile maksymalnie czasu sobie dajesz na łapanie jachtostopa. To proces naprawdę niekiedy długotrwały. Będąc Las Palmas spotkałem w marinie ludzi, którzy koczowali już pół roku w poszukiwaniu swojej łodzi.
Musisz jednak wiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak reguła w łapaniu. Na sukces w tej dziedzinie składa się wiele czynników, które opisałem wyżej. Tamci ludzie łapali pół roku, mi zalezienie zajęło 3 dni. Jest różnica… i to wielka.
Bonusowe info o jachtostopie
Czy wiesz, że jachtostopem można płynąć w oparciu o 3 zasady? Za darmo, za hajs i ostatnia, moja ulubiona – jachtostop, za którego Ci zapłacą.
Zasada 1) Wszystko za free – płyniesz dosłownie za darmo. Masz zapewnione wszystko, włącznie z jedzeniem. Przeważnie ten punkt jest za pracę, tudzież za towarzystwo.
Zasada 2) Pokrywasz koszty – może być tak, że będziesz musiał pokryć koszt paliwa, postojów w marinach czy koszt jedzenia. Pracy jednak nie unikniesz.
Zasada 2) Zapłacą Ci – jeśli masz doświadczenie w żeglowaniu to uwierz mi, że mogą Ci jeszcze zapłacić. Nawet jeśli nie masz to też mogą, np. za gotowanie, za sprzątanie. Jeśli się uprzesz tak jak jeden Francuz, o którym słyszałem. Nie miał doświadczenia jednak popłynął z Europy na Karaiby i kapitan płacił mu 50 euro dziennie… za towarzystwo, za pomoc.
Na koniec zostawiam wywiad na portalu NaTemat, w którym opowiadam o jachtostopie i tanim podróżowaniu. Tytuł wprowadza w błąd, ponieważ nie miałem 500 zł, a 250 zł. Co więcej te 2 artykuły również mogą Cię zainteresować: Autostop, co daje taki sposób podróżowania? oraz Podróż autostopem i 8 trudności, z którymi się zetkniesz. Obydwa teksty są blisko spokrewnione z jachtostopem.
Powodzenia! Ahoj przygodo!
komentarze: 4
Cześć, gratuluję bardzo ciekawego i praktycznego poradnika jachtostopowego. Nurtuje mnie czy posiadasz jakieś porady dla kobiet (w tym w słusznym wieku, ale jedynie metrykalnym)? Jak powszechnie i z urzędu się uważa, że żeglują żeglarze i wilki morskie, a praca na jachcie wymaga dużej tężyzny fizycznej. Jakie zatem realne szanse na złapanie stopa z Giraltaru na Karaiby ma niska pani w średnim wieku? Pozdrawiam
oczywiście z Giblartaru
Tak czytam i czytam o podróżach i zastanawia mnie jedna kwestia – co z ubezpieczeniem zdrowotnym podczas takich dłuższych wyjazdów? Prywatne ubezpieczenia nie pokrywają kosztów ewentualnego leczenia szpitalnego . Jak rozwiązać ten problem podczas takiej podróży jachtstopem za free (poza samodzielnym opłacaniem ubezpieczenia w nfz, które jest w ch*j drogie)?
O ubezpieczeniu również pisałem, warto pogrzebać na blogu. 😉