Niskobudżetowe podróżowanie ma to do siebie, że nie zawsze wiadomo, gdzie będzie się nocować. A co jeśli ktoś jedzie i ma zamiar robić masę zdjęć swoim kochanym aparatem i do tego jeszcze kręcić filmy z całej podróży? Jak zatem lądować sprzęt elektroniczny w podróży?
Takie pytania dostaję dosyć często. Wiele osób nie potrafi sobie kompletnie wyobrazić jak można sobie poradzić z deficytem energii jakieś 2 000 km od domu. Dziś powiem Ci jak to wygląda w praktyce, opisując wszystko na własnym przykładzie.
Jak ładować sprzęt elektroniczny w podróży?
1. Power bank
Tu niestety, bądź stety eureki przed Tobą nie odkryję. Power bank to doskonałe źródło energii, gdy jej brakuje. Co prawda nie zawsze można z niego naładować aparat, np. bezlusterkowca czy lustrzankę, jednak świetnie sprawdzi się do ładowania baterii w kamerze sportowej czy telefonu komórkowego. W moim przypadku pojemność 8 000 mAh sprawdza się wyśmienicie. Jest to doskonała proporcja względem wagi do pojemności energetycznej ogniw.
2. Ładowarka samochodowa USB
Maj love – tak bym powiedział. To małe cacuszko kosztuje kilka zł, ja za swoje zapłaciłem niecałe 2,50 zł i chodzi jak ta lala. Powiem Ci, że jadąc autostopem i mając np. odcinek 50 km czy 100 km, jesteś w stanie naprawdę konkretnie podładować telefon czy baterie od kamery sportowej. Moim zdaniem niezastąpiony gadżet, który musi mieć każdy.
3. Ładowarka samochodowa 12V do lustrzanek i bezlusterkowców
Z taką ładowarką można spokojnie naładować podczas jazdy autem baterie do lustrzanki lub bezlusterkowca. Nie jest droga, a w podróży może uratować skórę, kiedy robisz dużo zdjęć.
4. W gościnie
Jak ktoś zaprasza mnie na nocleg to pierwsze, co zawsze robię to podłączam wszystkie ładowarki. Ten nawyk po prostu trzeba sobie zakodować w głowie. Przez dobę spokojnie naładuje większość baterii i mam spokój na dobrych kilka dni.
5. W przydrożnych sklepach, budynkach, restauracjach
Bywają takie momenty, że jedziesz i wszystkie baterie padają. Nie masz kompletnie, ani 1 mAh energii. Zakładając z góry, że chcesz rejestrować swoją podróż musisz tą energię skombinować. Osobiście w takiej sytuacji wysiadam i idę do pierwszego lepszego lokalu. Czasem jest to restauracja, galeria handlowa, innym razem sklepik, a jeszcze innym jakieś biuro. Wchodzę i pytam otwarcie: “Dzień dobry. Podróżuję i wyczerpały mi się wszystkie baterie. Czy mogę posiedzieć tu z 1-2 godziny i je podładować? Będę cicho i usiądę gdzieś w koncie, żeby nie robić zamieszania, ok?”. W 99% nikt Ci nie odmówi, a wręcz z ciekawością się zgodzi i nawiąże dalszą rozmowę.
6. Bateria słoneczna
Ten sposób daję jako przedostatni, gdyż zrobiłem konkretne rozpoznanie w temacie i mam złą wiadomość. Jeśli kupisz sobie taką baterie za 100 zł to ona guzik Ci naładuje. No może przez cały dzień noszenia w słoneczny dzień podładuje smartfona. Motyw jest taki, że taki panel musi mieć sporą objętość, żeby był efektywny. Koszt dobrej baterii słonecznej to kilka tysięcy złotych. Najlepsze ponoć są wojskowe. Kupowanie tych niedużych, dopinanych do plecaka mija się z celem. Stosunek wytworzonej energii do ciężaru urządzenia jest bardzo, ale to bardzo słaby.
7. Przetwornica samochodowa
Takie urządzenie spokojnie pomoże naładować laptopa czy inne energożerne urządzenia. Napewno nie sprawdzą się dla potocznego backpakersa, który nosi cały dobytek w plecaku. Jednak jest to świetne urządzenie, jeśli planujesz podróżować wynajętym lub swoim autem. Pamiętaj o tym, że sprzęt najlepiej ładować podczas jazdy, kiedy alternator ładuje akumulator. W przeciwnym razie później możesz nie odpalić auta.
Elektronika w podróży
A tak na marginesie, może jest inny dobry sposób, który ominąłem? Daj znać koniecznie w komentarzach. Od dłuższego czasu myślę nad rozkładanym panelem słonecznym używanym przez wojsko. Ponoć daje radę, jednak jest dość drogi, koszt to ponad 1500 zł. Muszę ten temat jeszcze bardziej zgłębić. Zostawiam model, który zwrócił moją uwagę: Global Solar 22042A 42W Foldable 12V
Na koniec myślę, że może przypaść Ci do gustu ten praktyczny wpis: Co zabrać w podróż? – praktyczna LISTA rzeczy. Niech energia, będzie z nami!
komentarze: 6
Najlepsze panele solarne to rzeczywiście te które ,wykorzystuje wojsko ,
a dostawcą jest PowerFilmsolar .Ich panele można zwijać lub składać, co
daje przewagę podczas transportu (małe wymiary) i efektywną dużą
powierzchnię podczas ładowania.
https://uploads.disquscdn.com/images/656d4b3a7a404f52674472a95d7b50277c65270bd236465a8a49bffa005eb078.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/10f1b6a6989320378e4906a8a0c141aef63773e825d3187bf90638c6bba4796a.jpg N https://uploads.disquscdn.com/images/403057c421805dcc6d05f587c8b36556c1a146df3313901b2d4ae58e47bc2e97.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/3a51614e852d40b6d2a6e6633f1d2579ecc4a3cecae071ed0c5d984af3332c64.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/6676c7ea092daf1f136b038a7965ffa3f5889c598e856f0720b3a2f3d4b02526.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/34add0186b86e6c076af143ac709452ace7720b59e5e465f140add64f15aab58.jpg
Mam chyba ze 3 powerbanki, które dostałam i są mocno średnie, dlatego raczej zainwestuje w jakiś lepszy, jeśli zaś chodzi o ładowanie w podróży to lubię doładować się gdzieś na pkp i w pociągu 😉