Jak pozbyć się problemów? To jeden z tych tekstów podczas pisania którego czuję się trochę staro. Gdyż cała zawarta w nim wiedza wymagała poświęcenia potężnej masy energii i czasu, który mogę spokojnie określić konkretną liczbą – sześć lat – tak dokładnie! Tyle potrzebowałem, żeby dzisiaj przysiąść spokojnie na kanapie w salonie i zacząć tworzyć ten tekst, by za dwadzieścia kolejnych lat do niego wrócić.
Bycie blogerem jest bardzo egoistyczne w gruncie rzeczy. To mój taki prywatny dziennik, który możesz czytać, a który na dobrą sprawę tworzę sam dla siebie, gdyż wiem, że bez mojej zgody, nikt nie jest w stanie go usunąć. Więc jeśli ten tekst faktycznie Ci się spodoba to udostępnij go dalej, będzie to dla mnie wyraz podziękowania za wiedzę i wysiłek w stworzenie tego wpisu.
O co właściwie chodzi z tym nieznajomym? Jakim cudem miałby stać się lekiem na wszelkie zło i problemy, które Cię dotykają? Na to i wiele innych pytań, które Cię dręczą. Większość osób zna odpowiedź. Zwłaszcza te jednostki, które w swoim życiu choć raz miały okazję zakosztować autostopa.
Gdzie szukać nieznajomego i jak pozbyć się problemów?
Nieznajomy jest wszędzie – w kolejce do sklepu, w przedziale pociągu, w autobusie, w kabinie samolotu, w poczekalni u lekarza, na siłowni, w banku… mógłbym wymieniać wszystkie miejsca, w których bywasz notorycznie w dotychczasowym życiu. Umyślnie nie wymieniłem najważniejszego miejsca, którym bardzo często jest samochód podczas podróży autostopem.
Zatem wszystkie miejsca, które wymieniłem wyżej są potencjalnie dobrym punktem do spotkania nieznajomego, jednak wciąż są otwarte. Będąc na przystanku, w kolejce do kasy, etc. przeważnie stoją inni ludzie. Nie czujesz takie swobody jak – uwaga w zamkniętym aucie, którym jedziesz.
Większość społeczeństwa nie lubi rozmawiać na tematy dla nich ważne w asyście inny osób, które siłą rzeczy słyszą rozmowę. Czują się wtedy w pewien sposób skrępowane. Podczas podróży autostopem w większości przypadków nie ma tego problemu. Maksymalnie na pokładzie mogą być cztery inne osoby i wszystko. Przeważnie jednak jest tak, że jest jedynie kierowca. Taka sytuacja sprawia, że czujesz komfort. Nikt inny oprócz kierowcy nie będzie słyszał waszej rozmowy. Ona na dobrą sprawę pozostanie w tym aucie. Na wieki, wieków AMEN.
Kim jest nieznajomy i jak może Ci pomóc?
Nieznajomy to ktoś kogo nie znasz. Na dobrą sprawę znasz go tu i teraz – właśnie w tej chwili. Zatrzymał się, żeby zrobić dobry uczynek i Cię podrzucić. Nie masz zielonego pojęcia kim jest, jak ma na imię, co robi w życiu, czy ma już dzieci, gdzie mieszka – może na wsi, może w mieście… Nie wiesz o nim nic – kompletnie nic. Jesteście dla siebie tak obcy, jak można tylko być obcym dla drugiego człowieka.
Ale wiesz, co jest w tym najlepsze? Pomimo, że jesteście dla siebie wielkimi niewiadomymi to Ci to kompletnie nie przeszkadza, mu zresztą też. Nie dbasz o to jakie ma poglądy, jakiego jest wyznania, tego czy kocha zwierzęta – kompletnie nawet o tym nie myślisz. Jest najbardziej czysta sytuacja, w której ciężko w jakikolwiek sposób siebie na wzajem ocenić.
To może być równie dobrze Twój rówieśnik. Osoba od Ciebie młodsza, która zdała prawo jazdy. To może być dziadek, któremu stuknęło wczoraj siedemdziesiąt lat. To może być nauczycielka szkoły specjalnej. A może to czyjś syn, wnuk, wujek, ciocia, babcia, bratanek, kuzyn… To Cię kompletnie nie obchodzi, bo wiesz, że ta sytuacja to tylko krótki epizod, gdzie za kilka, bądź kilkanaście kilometrów i tak wysiądziesz. Ta świadomość sprawia, że zaczynasz myśleć zupełnie innymi kategoriami.
Co się dzieje, kiedy spotkasz nieznajomego?
Masz pełną świadomość tego, że kompletnie go nie znasz. Jest dla Ciebie totalnym tabu. Czujesz wyzwanie i lekki dreszcz emocji. Chcesz w jakimś stopniu podczas tej krótkiej podróży chociaż odrobinkę go poznać. Gdyż wiesz, że rozmowa w takich okolicznościach jak autostop może całkowicie zmienić Twoje życie. Może padnie jakaś życiowa myśl poparta doświadczeniem nieznajomego, która całkowicie zmieni trajektorię Twojego dalszego losu. To właśnie on może wypowiedzieć słowa, które zapamiętasz na długo.
Jedziecie w aucie. Od słowa do słowa i momentalnie pojawia się milion tematów do obgadania. Masz świadomość, że wasza podróż potrwa prawdopodobnie niecałą godzinę. Ta świadomość jest kluczem, gdyż zarówno Ty jak i nieznajomy wiecie, że za godzinę wyjdziesz z auta i prawdopodobnie już nigdy się nie zobaczycie.
Taka sytuacja sprawia, że jesteście wobec siebie bardzo otwarci, bo przecież za dosłownie chwilę się rozstaniecie. Rozmawiacie z niesamowitą swobodą, której niekiedy brakuje w rozmowach rodzinnych. Po kilku minutach odczuwasz wrażenie jakbyście się znali lata… i wtedy bumm…
Nieznajomy – lekiem na wszystkie Twoje problemy!
Nieznajomy zaczyna się otwierać. Rozmowa zaczyna schodzić na coraz bardziej poważne tematy, m.in. problemy w rodzinie, kłopoty w związku, ciężkie choroby, poczucie samotności, wrażenie niemocy. Siedzisz tam i słuchasz. Momentami czujesz jak ciarki występują na Twoim ciele.
Rozmawiacie ze sobą tak otwarcie jak prawdziwi przyjaciele od serca. Zero oporów – robicie rachunek sumienia jak powinno się robić podczas świętej spowiedzi. A wszystko tylko dlatego, że za niespełna pół godziny się pożegnacie.
Mówicie o marzeniach, pragnieniach, życiowych błędach, które miały duży wpływ na obecny stan życia. Ta rozmowa jest niczym scenariusz z filmu. Tak po prostu – wsiadłeś i rozmowa popłynęła samoistnie. Rozpędzając się jak rwąca górska rzeka, która momentami okraszona jest łzami. Nieznajomy zaczyna opowiadać Ci o tym, że jego żona go zdradza przez ostatnie dziesięć lat, a w domu leży chora córka z porażeniem mózgowym. Nieznajomy wspomina historię jak wyjechał do Niemiec szukać pracy i znalazł się w Anglii jako manager ekskluzywnego burdelu. Nieznajomy opowiada Ci jak rozkręcił na lewo interes, który wart jest aktualnie ponad 2 miliony złotych.
Jesteście dla siebie epizodem, taką krótką chwilą w całym życiu. To przecież jedna godzina w odniesieniu do osiemdziesięciu lat, które przeżyjesz. I wyobraź sobie, że podczas tej krótkiej otwartej rozmowy mogą paść słowa, których nie powstydziłby się najbardziej znany mówca motywacyjny. To właściwie lekcja życia zarówno dla Ciebie, jak i dla niego. Przecież jesteście dla siebie nieznajomymi. Możecie być dla siebie lekiem na wszystkie problemy. Jak wiesz większość kłopotów i trudności da się rozwiązać zwykłą, a może i niezwykłą rozmową.
Kiedyś jeden bezdomny spotkany w parku powiedział mi święte słowa, które po dziś dzień stanowią moje życiowe credo: „Jeśli czujesz, że coś staje się dla Ciebie problemem – rozmawiaj! Większość trudności w taki właśnie sposób uda się rozwiązać”. Po kilku latach od tego spotkania z bezdomny, jadąc pociągiem poznałem dziewczynę, która wypowiedziała zdanie będące moją wielką inspiracją: „Problem, który da się rozwiązać to nie problem”. Zestawienie tych dwóch złotych myśli sprawia, że można poczuć się silniejszym człowiekiem. Czyż nie?
Złota myśl – jak pozbyć się problemów?
Ty decydujesz, gdzie go spotkasz. Ty decydujesz, czy odważysz się zagadać. W autostopie jest o tyle łatwiej, że masz czyste reguły. Jest typ, który potrzebuje podwiezienia i jest typ, który może to dać. Sytuacja wtedy staje się klarowna, a rozmowa przychodzi naturalnie. Okoliczności jednak każdy tworzy sam. Autostop to nie reguła, która akurat w Twoim przypadku, będzie najlepsza. Ty wybierasz, Ty tworzysz tło…
Pamiętaj jednak, że nieznajomy może stać się wielką inspiracją, która popchnie Twoje życie jak wielka fala podczas sztormu na oceanie. Może być również tak, że po takiej rozmowie poczujesz przypływ spokoju, wyciszenia. Człowiek niekiedy musi po prostu się wygadać i wtedy jego umysł automatycznie się oczyszcza.
Wiesz dobrze, że ludzie bardzo często grają… jak w teatrze. Mają maski… na autostopie te maski znikają, tylko dlatego, że jesteście dla siebie nieznajomymi. Nie ma w waszej relacji, żadnych koneksji, gdzie możesz mieć obawy przed tym, że wypowiedziane słowa zostaną powtórzone Twoim znajomym czy komuś z rodziny.
Nieznajomy, który usłyszy najgorszą prawdę i tak z nią nic nie zrobi. Nigdy nas nie oceni górnolotnie – zawsze będzie to bardzo obiektywne, nigdy nie zrani, bo przecież nie ma między wami jakieś większej więzi, nie będzie wypominać… A kto wie, może po zamknięciu drzwi auta po prostu zapomni Ciebie i waszą rozmowę. To jednak najmniej ważne.
To dar nad darami
Spotykanie obcych ludzi to dar, który warto wykorzystać w umiejętny sposób. Kiedy raz jeszcze zapytasz: „Ej Tomek, Ty dalej jeździsz tym autostopem?”, to wiedz, że odpowiedź brzmi: „TAK i nie zamierzam przestać”.
A kiedy przyjdzie Ci do głowy dodać: „Tomek, ale przecież autostop nie zawsze działa idealnie. Czasami trzeba się długo nastać!”, to wiedz, że odpowiedź będzie brzmieć tak: „Podczas autostopa czasami stoi się długo, a niekiedy bardzo długo, tylko po to, żeby trafić na NIEZNAJOMEGO, który odmieni moje życie”.
Jeśli jesteś, aż tutaj i wpis Ci się podobał to jak wspomniałem na początku wywodu – doceń moje starania i puść to dalej w świat. Wyślij link do znajomych, udostępnij na Facebooku, Instagramie, czy gdzie indziej. Będzie to dla mnie wielka nagroda za trud, które włożyłem w tworzenie tego artykułu.
Zostawiam również odcinek z podróży autostopem przez Afrykę. Obejrzyj dla rozrywki. Kto wie, może się przekonasz do tego typu podróżowania.
komentarze: 2
Ja nie podróżję, ale uwielbiam zagadywać nieznajomych nawet w windzie ;).
Hmm, nie sądzę, żebym mogła się otworzyć przed nieznajomym. Chyba jestem na to zbyt nieśmiała ;d