MIEDO PROHIBIDA!
Wielkie rzeczy, brzmi dumnie i wyniośle! Pamiętaj jednak, że one mają być Wielkie dla Ciebie, nie dla innych. Jeśli uważasz, że coś co robisz jest ważne, nie zważaj na zdanie innych. Działaj! Bo Ci co stoją, w konsekwencji się cofają i oglądają Twoje plecy.
Przeczytanie książki, większość powie: „Błahostka!”. Jeśli dla Ciebie to coś wielkiego to tak jest! Jesteś bogatszy o mądrość z ów literatury. Wzbogaciła Twój zasób wiedzy. Co w ostatecznym rozrachunku przyniesie Ci nowe pomysły i rozwiązania.
Przebiegnięcie 2km, większość powie: „Szkoda zaczynać!”. A odpowiedź jest prosta: „Kto nie zaczyna ten mety nigdy nie ujrzy!”. Nie daj się zdemotywować. Realizuj założenia, gdyż to one kreują Twój charakter.
Teraz dam Ci radę! Pamiętasz jak będąc Oaxaca (Meksyk) jeden spotkany gość opowiedział mi o cudownym wodospadzie gdzieś w górach? Następnego dnia, bez namysłu oświcie ruszyłem pieszo na wylot. Oaxaca nie jest mała, zatem zacząłem łapać w środku miasta (miny ludzi i ich wzrok). A Podlasianin z uśmiechem od Polski do Meksyku dalej łapie i po 5 minutach złapał. Wodospad zlokalizowany 80 km od miasta, gdzieś w górach. Budżet był skromny miałem 60 peso w kieszeni. Pan wspominał, że bilet może kosztować 200 peso. Pomyślałem: „Pojadę. Jak będzie droższy to zagadam, że odpracuje.”. Plan doskonały, jedno mogło by zastanawiać w plecaku 4 pomarańcze i 1,5 wody. Na 3 stopy dotarłem w góry. Gdzie finalnie jeden Pan wyrzucił mnie na drodze i pokazał jak iść. Wiedziałem jedno, a mianowicie ile mam jedzenia w plecaku.
Postawiłem sobie za cel zobaczyć coś niesamowitego, coś czego nie ma w Europie – wodospad mineralny. Kluczowym w realizacji mojego planu był cel i nagroda. Pomyślałem, że jeśli mi się uda to będę mógł pokazać ludziom coś niesamowitego, coś o czym nigdy nie słyszeli. Z taką motywacją ruszyłem. Przez 8 km, nie spotkałem ani żywej duszy. Idąc zjadłem 2 pomarańcze i zostało mi ~1l wody. Myśl by zawrócić i nie ryzykować były coraz bardziej uciążliwe. W pewnym momencie przyłapałem się sam na tym, że ów myśli karmię brakiem wiary w siebie. Przystanąłem i krzyknąłem najgłośniej jak umiałem: „TOMEK DASZ RADĘ!”. I ruszyłem dalej. Porzuciłem negatywne myśli. Zacząłem myśleć odwrotnie. Mając 1l wody mogłem przeżyć 1 dzień intensywnego marszu, czyli bym wrócił do drogi. Uśmiechnięty, zacząłem dostrzegać, iż zawsze mogę nawilżyć usta ściętymi roślinami agavy, czy kaktusem. Uspokoiło to moją osobę.
Niespełna po 12 km marszu dostrzegłem drewnianą tabliczkę. A na niej drogowskaz. To uczucie spełnienia i realizacji założonego celu. Nie ma nic lepszego!
Podsumowując stawiaj sobie cel, a za jego wykonanie nagrodę! To sprawi iż będziesz bardziej zmotywowany i zaangażowany w jego realizacji!
Jak To, trzyma za Ciebie kciuki, bo wie jedno, że walka z samym sobą jest najcięższą batalią, którą przyjdzie Ci toczyć!
PS: Hierve el Agua – efekt powstaje na skutek parowania i osadzania się węglanu wapnia i innych minerałów. Na skutek wysokiej temperatury, wolno sącząca się woda z głębi skał bardzo szybko znika pozostawiając po sobie biały ślad.
A bilet kosztował 25 peso. Zostało nawet na bułki i banany! Moje zdziwienie jak zapytałem o cenę biletu, a Pan odrzekł „25 peso!”.