Któż z nas kiedykolwiek zastanawiał się, czy dobrze transportuje wodę w czasie podróży? Zapewne znikoma ilość osób podniosłaby rękę. Większość ludzi skupia się tylko na tym, by nie zabrakło płynnej cieczy, a nie na tym jak ją transportować.
Chcąc poszerzyć Twoją wiedzę dziś podzielę się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem. Na początku jednak chciałbym zadać Ci pytanie: Jak transportować wodę w czasie podróży? Na takie pytanie większość osób odpowiedziałaby w butelce. I w pewien sposób miałaby rację. W takim wypadku nasuwa się kolejne nurtujące pytanie, o którym niżej.
Czy transport wody w plastikowej butelce jest bezpieczny?
Odpowiedź brzmi nie. Jednak nie jest to niebezpieczeństwo do tego stopnia, że zginiesz. Ty decydujesz.
Transportowanie wody w czasie podróży w plastikowej butelce ma to do siebie, że kiedy pijemy i chcemy ją zamknąć zostawiamy wolną przestrzeń. Jest to naturalne, bo kto myśli o tym, żeby po wypiciu płynów, zgnieść nieco butelkę przed jej zamknięciem? Niestety mało kto. Pozostawiona przestrzeń sprzyja rozwojowi bakterii. Do tego możemy jeszcze dorzucić fakt, iż wiele osób wędrując z plecakiem wsadza pojemnik z wodą do kieszeni na zewnątrz, wystawiając ją tym samym na działanie promieni słonecznych. Bakterie, wilgoć, ciepło to już mówi samo za siebie. Doskonałe miejsce do rozwoju drobnoustrojów.
Podróż to okres wzmożonego zapotrzebowania na płyny. Duży wysiłek, mniej komfortowy sen, dłuższe przebywanie na zewnątrz w różnych warunkach – słońce, wiatr, deszcz, te wszystkie czynniki powodują, że nasz organizm musi pracować na wyższych obrotach. Takie osłabienie podczas wizyty w innym kraju może zostać wzbogacone o kolejne przypadłości, np. brak aklimatyzacji (przystosowania) flory bakteryjnej do panujących warunków.
Warto wiedzieć, że nasza flora bakteryjna jest narażona na działanie innych bakterii, których nie zna. Pierwsza reakcja jaka zachodzi w organizmie podczas zidentyfikowania drobnoustrojami to jak najszybsze pozbycie się go, czyli: biegunka, wymioty. Zatrucie gdzieś na obczyźnie i “sraczka”, skutkująca odwodnieniem to najgorszy wróg, każdego eksploratora.
Nie jest jednak powiedziane, że każdy będzie reagował tak samo. Warto jednak być świadomym i stosować profilaktycznie pewne czynności i zachowania, które w późniejszym czasie wyjdą tylko i wyłącznie na korzyść.
Jak używać plastikowej butelki do transportu wody w podróży?
Plastikowa butelka ze sklepu może być, jednak pod warunkiem, że wpakujesz ją do środka plecaka. Będzie to się wiązać za każdym razem ze zdejmowaniem i otwieraniem plecaka. W pewnym momencie ta powtarzalna czynność może zacząć irytować. Nie zapomnij również zostawiać jak najmniej pustej przestrzeni w butelce na koniec po napiciu się. Dzięki temu zniwelujesz tlen, który kochają bakterie i drobnoustroje.
Czy jest coś, czym można zastąpić plastikową butelkę?
Sposobów na transportowanie wody w czasie podróży jest kilka, ja skupie się na 3, które są najlżejsze i najbardziej praktyczne:
- aluminiowa butelka,
- plastikowy bidon lepszej jakości,
- bukłak.
Aluminiowa butelka – jej głównymi atutami są: wytrzymałość i lekkość. Woda zamknięta w takim pojemniku zachowa swoją temperaturę. A co najlepsze aluminim nie przepuszcza promieni słonecznych, co daje możliwość noszenia jej na zewnątrz przy plecaku.
Plastikowy bidon – coś ala butelka plastikowa, tylko że z wytrzymalszego plastiku, którego się nie da zgnieść. Podatna na pęknięcia i promienie słoneczne.
Bukłak – to niewielki worek z tworzywa sztucznego do którego wlewa się wodę i wkłada do środka plecaka. Dużym atutem bukłaka jest to, że woda cały czas znajduje się w środku, a korzysta się z niego poprzez wyprowadzoną na zewnątrz rurkę.
Który sposób na transport wody w podróży jest najlepszy?
Nie jestem osobą, która lubi świadomie nosić nadbagaż w postaci aluminiowych butelek, czy plastikowych bidonów. Irytuje mnie również ciągłe zdejmowanie i otwierania plecaka, żeby zaczerpnąć łyk wody z plastikowej butelki. Jak dla mnie jest to zbędny ruch i strata czasu.
Jakiś czas temu odkryłem bukłak – niegdyś pojemnik (naczynie) ze skóry zwierzęcej, w kształcie worka, służące do przewożenia w podróży lub transporcie handlowym wody, wina, czy też mleka. Dawniej powszechnie używany przez ludy stepowe, od których przejęli je Słowianie.
Jak widać już lata wstecz ludzi znaleźli świetny sposób na transportowanie cennej cieczy życia. Idąc ich tropem zacząłem zgłębiać temat i doszło do mnie, że stosowanie bukłaka daje wiele korzyści:
- woda wsadzona w plecak zawsze jest chłodna,
- brak ekspozycji na promienie słoneczne,
- w prosty sposób można usunąć zbędne powietrze, eliminując tym samym rozwój bakterii,
- wężyk wychodzący z bukłaka można wyprowadzić na zewnątrz i doczepić do plecaka,
- woda zawsze jest pod ręką – wężyk,
- wytrzymały i lekki.
Podsumowanie, tego jak transportować wodę w podróży
Bukłak to świetne rozwiązanie, które można nabyć relatywnie za niewielkie pieniądze od 20 zł z aliexpress.com, czyli chińskiego allegro po drogie dochodzące nawet do 1000 zł modele. Osobiście uważam, że maksymalny racjonalny wydatek na tego typu rzecz to jakieś 130 zł. W tym też przedziale cenowym (20 zł – 130 zł) spokojnie znajdziesz coś dla siebie. Polecam artykuł, pt. Bukłak na wodę, czyli jak wybrać najlepszy?, znajdziesz tam kilka gotowych propozycji oraz cenne sugestie.
komentarze: 9
What? Bukłaki i te plastikowe nerki na wodę to najgorsze rozwiązanie, które po kilku użyciach bez regularnego mycia płynem do naczyń, śmierdzi dalej niż widać. Butelki Nalgen, jak ktoś tez poleca w komentarzach, zrobione są z fantastycznego tworzywa, które nie chwyta zapachu, a one same są lekkie, trwałe i szczelne. Mam dwa rodzaje i używam już trzeci rok. nie zamienie ich na nic. Polecam Tomek lepszy riserczyk następnym razem 🙂
Witaj @loswiaheros:disqus!
Nie wiem jakiego bukłaka miałeś okazję używać. Pisząc powyższy wpis sugerowałem się własnymi doświadczeniami, tzn. podróżą – 105 dni, w której towarzyszył mi właśnie bukłak. Swój “worek plastikowy” czyściłem co 7 – 14 dni z odrobiną soli i nie miałem żadnych niedogodności.
Butelka Nalgen jest świetna jednak wciąż sztywna i kiedy wpakuje się ją do plecaka to analogicznie trzeba ją później wyciągać. Przy długiej wędrówce… czy autostopie staje się to męczące. Na krótsze wyjazdy, czemu nie. 🙂
Stary ale temat zes zapodal. A teraz czas na lepsze i prostsze rozwiazanie, o ktorym nie pomyslales. Kilka butelek zapasowych i uzywana z korkiem niekapkiem. Przed napiciem wyciskasz troche plynu by umyc wlew. Pijesz bez dotykania ust. Cena 0 zl. 😀
Jurek Ogorek, teoretycznie tak, praktycznie na dłuższe wyprawy to delikatne ryzyko. Jeśli rzucisz plecak i nie daj coś przydusi te butelki to pod wpływem ciśnienia korek zacznie przeciekać. Ciekawy sposób jednak dla mnie troszkę zawodny.
Osobiście polecam bidon od Nalgene. Nie jest podatny na pęknięcia 🙂
@jakubjanaszak:disqus, jest to miękkie tworzywo? 😉
ps. Jak długo używasz?
Dziękuję za sugestie!