Majówka zbliżała się wielkimi krokami zaś ja zastanawiałem się, gdzie tym razem mógłbym się udać. Padło na Kampinoski Park Narodowy, a dokładnie na szlak pieszy czerwony. Pozostało znaleźć kompana i takim też sposobem na podbój dziewiczych terenów ruszyłem w asyście Ady.
Kiedy już plan był nieco zakreślony doszło do mnie, że kiedy robi się coraz cieplej na zewnątrz, ludzie zaczynają się zamartwiać, tym co zrobić ze swoim czasem wolnym. Bardzo często głowią się nad wyjazdami, które niekiedy zajmują kilka godzin drogi. Jak się okazuje nie trzeba szukać daleko. Już na obrzeżach Warszawy, można odnaleźć magiczne miejsca dające niebywałe możliwości spędzania aktywnie czasu wolnego za darmo. Mowa tu o niedocenianym Kampinoskim Parku Narodowym przez który biegnie kilka szlaków pieszych, skupiających liczne ścieżki dydaktyczne. Niewinny wypad za miasto okazał się nie tylko doskonałym sposobem na obcowanie z przyrodą, czy odpoczynkiem od zgiełku, ale również poszerzył wiedzę o tematy historyczne, jak i przyrodnicze.
Spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy na majówkowy wypad i ruszyliśmy.
Szlak pieszy w Kampinosie?
Chcąc zrozumieć ideę wybrania się na szlak warto wiedzieć, że tego typu twory licznie funkcjonują w pozostałych Parkach Narodowych, których w całym kraju mamy 23. Niewątpliwie jest to ukłon w stronę turystów, którzy chcą cieszyć się obcowaniem z naturą w sposób mniej ingerujący w jej degradację. Idąc na szlak warto wiedzieć, czym on jest zapoznając się z definicją.
Szlak turystyczny – to ściśle wyznaczona trasa przeznaczona dla turystów, oznaczona specjalnymi symbolami wyznaczającymi jej przebieg i ułatwiającymi zlokalizowanie właściwej drogi.
Kampinoski Park Narodowy został utworzony 1949 roku, a jego lokalizacja obejmuje tereny Puszczy Kampinoskiej w pradolinie Wisły, w zachodniej części Kotliny Warszawskiej. Jedną z ciekawszych informacji jest fakt, iż 21 stycznia 2000 Kampinoski PN został wpisany na światową listę rezerwatów biosfery UNESCO. Tyle z teorii, teraz przejdziemy do bardziej praktycznych aspektów.
Kampinoski PN skupia na swoim terenie, aż 16 szlaków turystycznych. Można je pokonać pieszo lub rowerem. Przyglądając się powyższemu rysunkowi można wyróżnić kilka głównych szlaków, które stanowią podstawę: czerwony, zielony, niebieski, żółty i czarny. My dziś skupimy się na szlaku czerwonym. Link do dokładnej mapy parku: DOKŁADNA MAPA
Nazwa: Główny Szlak Piszczy Kampinoskiej
Trasa: Dziekanów Leśny – Brochów
Długość: 55,8 km
Sposób przebycia: pieszo
Prowadzi przez cały Kampinoski Park Narodowy ze wschodu na zachód. Na trasie można spotkać wszystkie charakterystyczne typy krajobrazu występujące na terenie Puszczy, z nadzwyczaj efektownymi fragmentami na pograniczu bagien i wydm. Spory obszar lasu z fragmentami starodrzewu, zwłaszcza w dwóch największych obszarach ochrony ścisłej: Sieraków i Krzywa Góra. Wczesnośredniowieczne grodzisko o nazwie Zamczysko i kilkusetletni Dąb Profesora Kobendzy. Słynna Sosna Powstańców z 1863 roku, pamiątki z okresu II wojny światowej w tym cmentarz -mauzoleum Palmiry i cmentarz partyzancki w Wierszach. W Tułowicach znajduje się szlachecki dwór klasycystyczny z około 1800 roku, a w Brochowie na końcu szlaku (czerwone kółeczko z białym okręgiem = koniec) można znaleźć obronny kościół renesansowy z XVI wieku.
Wskazówki dotyczące pakowania
Miałem okazję już pisać o tym jak spakować się na majówkowy wypad, który nie różni się niczym od wyjazdów w innych terminach: Co ze sobą zabrać na majówkę? Jakiś czas temu również pisałem o najczęściej popełnianych błędach przy pakowaniu: 5 najgorszych błędów przy pakowaniu plecaka.
Najtańszy sposób dojechania na początek szlaku z Warszawy
Najprościej będzie wsiąść w metro i udać się na ostatnią stację niebieskiej linii w kierunku Młocin – Przystanek Młociny. Bilet kosztuje w zależności od miejsca, z którego się rusza:
– normalny 20 min: 3,40 zł
– ulgowy 20 min: 1,70 zł
– normalny 75 min: 4,40 zł
– normalny 75 min: 2,20 zł
Następnie nieopodal wyjścia z metra znajduje się przystanek autobusowy, z którego odjeżdża autobus miejski o nazwie: Ł1
Pamiętaj jednak, że ten autobus należy do Komunikacji Miejskiej Łomianki i nie obowiązuje w nim warszawski bilet! Jeśli chcesz jechać zgodnie z prawem musisz zakupić oddzielny bilet. My myśleliśmy, że warszawski bilet czasowy również obejmuje tenże rejon. Dopiero w połowie trasy doczytaliśmy, że jednak nie.
– normalny: 4,80 zł
– ulgowy: 2,40 zł
Trasa od Metra Młociny do Dziekanów leśny trwa ~27 minut, co można przełożyć na 17 przystanków. Ostatni przystanek stanowi początek trasy, która jest całkiem dobrze oznaczona.
Oznakowanie i infrastruktura szlaku czerwonego
Poruszanie się po szlaku pieszym to istna gra na spostrzegawczość. Przemierzając kilometry musisz bacznie obserwować oznaczenia, czyli czerwono – białe znaczki na drzewach. Bywały momenty, kiedy ciężko było je dostrzec, jednak są to jednostkowe sytuacje, które nie pozwolą Ci się zgubić. Znaki rozmieszczone są tak, że mijając jeden teoretycznie w zasięgu wzroku powinien być widoczny kolejny, jednak w praktyce wygląda różnie. Bardzo pomocne są tabliczki z odległością do kolejnego punktu. Pamiętaj, jeżeli zdarzy Ci się sytuacja, że przez 20 minut marszu nie zobaczysz oznaczenia to znaczy, że prawdopodobnie zboczyłeś ze szlaku. Wróć z powrotem wypatrując oznaczeń.
Na swojej drodze spotkasz stanowiska z zadaszeniem i ławeczkami, gdzie będzie można przysiąść, odpocząć, czy zjeść posiłek.
Czas potrzebny na przejście szlaku czerwonego
Czas jest pojęciem względnym i zależy od wielu czynników, m.in. kondycji fizycznej, pogody, ciężaru plecaka, etc. Trasę liczącą 55,8 km można zapewne przejść w 1 dzień, jednak po co? Nie idziesz się ścigać tylko odpocząć. Całkiem rozsądne będzie rozłożenie sił na 2 dni (czyli 1 nocleg), bądź 3 dni (czyli 2 noclegi). My wyszliśmy z domu około 17:00 w niedzielę i wróciliśmy spokojnie we wtorek około 16:00.
Korzystając ze szlaków łącznikowych można podzielić trasę na kilka wycieczek jednodniowych i przebyć ją na raty.
Kwestie noclegowe na szlaku czerwonym
Zawsze będę powtarzał, że namiot to niesamowity wynalazek, który zapewnia niezależność. Tak też spakowaliśmy 1 osobowy, ważący 1,2 kg namiot, do którego śmiało wchodzą 2 osoby z plecakami. Drugiej nocy namiot już nie był potrzebny, gdyż na trasie dostrzegliśmy pustostan, a dokładnie opuszczoną stodołę, którą na kilka godzin zaadoptowaliśmy jako nasz nowy dach nad głową.
Jeżeli z jakichś przyczyn namiot w środku lasu odpada to można przenocować na polu biwakowym w Roztoce albo w całorocznym schronisku młodzieżowym PTSM we wsi Łubiec około 20 minut drogi od szlaku. Z Roztoki można też podjechać autobusem do Julinka koło Leszna, gdzie działa hotel o standardzie turystycznym. Warto nadmienić, iż w Tułowicach (~5 km przed zakończeniem szlaku czerwonego) funkcjonuje PTTK, gdzie również można wynająć domek.
Bezpieczeństwo w lesie
Musisz pamiętać, że jesteś tam gościem i witasz na obszarze dzikich zwierzą, np. dzików, saren, łosi, jeleni, żmij, etc. Widok zwierzyny podczas wędrówki jest bardzo prawdopodobny. Pamiętaj jednak, że zwierzęta bardzo często boją się bardziej niż Ty. W razie czego zabierz ze sobą gwizdek i od czasu do czas, gdy usłyszysz coś nieopodal w krzakach to zrób delikatny hałas. Dasz sygnał, że jesteś i w 99% przypadków zwierzak ucieknie zlękniony. Na swojej drodze spotkaliśmy kilkukrotnie dziki, czy też sarny.
Warto wiedzieć
Idąc w weekend majowy na pierwszy odcinku 25 km, co jakiś czas mijaliśmy uśmiechniętych piechurów, czy ludzi jeżdżących na rowerze. Kolejny odcinek okazał się bardzo dziewiczy i żeby nie skłamać to nie spotkaliśmy, ani jednej żywej duszy. Musisz również wziąć pod uwagę, że na terenie parku nie ma zasięgu. Ewentualnie do dyspozycji pozostaje Ci gps w telefonie.
Na trasie kursuje kolej wąskotorowa – pociąg Retro. Jak piszą na oficjalnej stronie muzeum (BILETY, PROGRAM I TERMINY):
Wycieczkę zaczynamy o 9:50 od zwiedzania muzealnego skansenu z przewodnikiem, na którym zgromadzona jest największa ilość zabytkowego taboru wąskotorowego w Europie. O 10:30 pociąg z charakterystycznym gwizdem rusza przez Sochaczew w stronę Wilcza Tułowskiego. Przez 9 kilometrów przemierzając miasto, a następnie przez kolejne 9 malownicze pola i lasy, zabytkowy skład dociera na skraj Kampinoskiego Parku Narodowego. Przewodnik zabiera turystów na spacer po puszczy.
Bilety na przejazd pociągiem Retro
– Bilet normalny * – 29 zł.
– Bilet ulgowy * – 23 zł.
– Dla dzieci do lat 4 * – 9 zł.
– Na przewóz roweru – 11 zł.
– Dla psa – bezpłatny
Cena biletu uwzględnia
– Zwiedzanie Muzeum.
– Przejazd pociągiem.
– Ubezpieczenie.
– Ognisko.
– Pamiątkowy bilet.
Fotorelacja z czerwonego szlaku – 55 km
Droga powrotna
Spokojnie można skorzystać z publicznego transportu – PKS, jednak trzeba mieć na uwadze, że bardzo często takowy odjeżdża 1, bądź 2 razy w ciągu dnia. My z Adą skorzystaliśmy z niezawodnego jak do tej pory autostopu. Momentami szło jak krew z nosa, jednak w finalnym rozrachunku dotarliśmy dość szybko do domu.
Mam nadzieję, że powyższe informację zmotywują Cię, a zarazem choć trochę pomogą przebyć czerwony szlak i poznać część Kampinoskiego Parku Narodowego. Do zobaczenia na szlaku!
komentarze: 5
Cześć Tomku, najwygodniej jest obecnie dojechać autobusem linii 150 również z Metra Młociny, kierunek Dziekanów Leśny. Przystanek końcowy w Dziekanowie znajduje się ledwie ze 100-150m do początku szlaku. W ramach przejazdu obowiązuje standardowy bilet autobusowy, strefa 1., czyli można sobie spokojnie podjechać bezpośrednio po wyjściu z metra.
Turystyka wyłącznie po szlakach w Parku Narodowym Kampinos to fikcja. Istnieje liczna sieć dróg dojazdowych do zamieszkanych posesji/miejscowości. Sieć dróg pożarowych. Sieć starych szlaków turystycznych. Sieć tradycyjnych, czasem mających setki lat dróg komunikacyjnych. Sieć dróg utrzymywanych przez wojsko kiedyś, często utwardzonych. Sieć trakcji kolejowych przedwojennych – też wojskowych – dziś zostały po tym nasypy, wąwozy. Część w.w. pokrywa się ze sobą. Do tego dochodzą liczne, wydeptane lub wyjeżdżone rowerami lub konno ścieżki i otrzymujemy prawdziwy obraz Kampinosu. Teren pilnowany przez 8 strażników (na cały Park Narodowy) oraz lokalnie przez licznych leśniczych wraz ze współpracownikami. Bardzo często właśnie najpiękniejsze miejsca są poza szlakami, niestety. Co do spania w lesie, nie tylko w Kampinosie. Zasady są proste. Omijamy miejsca gdzie intensywne buchtują dziki. Nie rozbijamy się na ścieżkach zwierząt albo tuż obok nich. Jeśli to możliwe wybierajmy skraj lasu. W Kampinosie są liczne łąki, nie zalesione nieużytki. Zwierzęta tam żerują od zachodu słońca przez 1,5 godziny, i 1,5 godziny przed wschodem słońca do wschodu. Głównie to sarny, jelenie. Poza tymi godzinami nic nas nie będzie niepokoić. W lesie żerują 24 godziny na dobę. Jako że w Polsce to noclegi nielegalne to zwijamy się rano. Czyli wybierzmy sprzęt w kolorach natury – brązy są najlepsze, potem zieleń zbliżona do naturalnej, potem szarości. Od strony wschodniej powinien być otwarty teren – wcześnie rano obudzi nas słońce, szybko wysuszymy z rosy namiot. Rozbijamy się by nie było nas widać ze szlaków – społeczeństwo dziś usłużne. Co 10 co nas zobaczy zadzwoni z donosem. Omijamy też całkiem dzikie miejsca. Są owszem atrakcyjne ale to siedliska zwierząt. Ja godzinę spędzam na obchód wybranego miejsca noclegowego. Sprawdzam jakie zwierzęta bywają w okolicy. Ostatnio zmodyfikowałem miejsce by nie niepokoić bobrów – ogromne żeremie znalazłem 200 metrów od wybranego miejsca noclegowego. Nie rozbijamy się na mchu – mech jest bardzo wilgotny. Nie rozbijamy się, jeśli nie musimy, w pobliżu wody – rano będzie dużo rosy. Nie jemy przed noclegiem na biwaku to nęci dziki! Jemy minimum 200 metrów od miejsca noclegowego. Śmieci i jedzenie w szczelnych workach by nie nęciły zapachem. Obecność namiotu pierwszej nocy zaniepokoi zwierzęta i same będą nas omijać. Dopiero po kilku dniach zaczną się zbliżać – problem fotografów natury.
I jeszcze jedno uzupełnienie:
“przenocować na polu biwakowym w Roztoce albo w całorocznym schronisku młodzieżowym PTSM we wsi Łubiec ”
Schronisko PTSM nie funkcjonuje już od lat i nie funkcjonowało w 2017 roku.
Utworzony był 10 lat później, w 1959 r, 🙂
Witaj Tomku! Dziękuję za informację i dopełnienie artykułu! Pozdrawiam! 🙂