Podróż zimą? Pierwsze pytanie, które przychodzi na myśl w związku z tymi dwoma słowami to: Czy podróż zimą jest bezpieczna? Odpowiedź jest banalnie prosta. Jeżeli podejdziesz do sprawy lekceważąco to wiedz, że natura nie będzie znać litości. W najgorszym wypadku możesz zapłacić najwyższą cenę, czyli śmierć. Jeżeli przygotujesz się do podróży w ekstremalnych warunkach to będzie wszystko dobrze.
Ekstremalne warunki? Dla mnie osobiście ekstremalne warunki zaczynają się już przy 5-10 stopniach Celsjusza na plusie. Ktoś by powiedział: Ale słabo… Jednak człowiek, który podróżuje nigdy nie pokusi się na tego typu opinię. Jeżeli jesteś od kilku do kilkunastu dni lub tygodni poza domem, gdzie temperatury zbliżają się ku zeru to dla Twojego organizmu jest to skrajnie wycieńczająca sytuacja. Nie dość, że musi spalać więcej kalorii, żeby utrzymać ciepło i funkcje życiowe to jeszcze musi dźwigać dodatkowe kilogramy w postaci grubszej odzieży. W takiej sytuacji podróż jest wolniejsza i bardziej męcząca. Nie wspominam o zapasach jedzenia, które są istotne niczym tlen. Zima ma to do siebie, że ciężko jest znaleźć jedzenie, będąc w terenie.
Nie trzeba szukać daleko. Natura jest na tyle wspaniałomyślna, że niektóre zwierzęta, m.in. niedźwiedzie podczas zimy zapadają w sen zimowy. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ nie ma wystarczającej ilości pożywienia zimą. Lepiej więc przespać trudny czas i wybudzić się z nadchodzącą wiosną, kiedy wszystko zaczyna wracać do życia.
Podróż zimą – 5 praktycznych rad
Wychodząc na przeciw wielu pytaniom postanowiłem zebrać 5 podstawowych rad w jednym miejscu. Mam nadzieję, że osoby, które będą przygotowywać się do zimowej podróży wpadną na ten wpis i wyciągną z niego najważniejsze informacje. Jak wiadomo informacja to siła. A tu masz ją zupełnie za darmo. Czerp wiedzę i podróżuj bezpiecznie.
Poniższe praktyczne porady, a tym samym swoiste zasady opieram na swoich doświadczeniach w podróżowaniu zimą. W moim przypadku bardzo często wiąże się to z pieszymi wycieczkami, podróżami autostopem i spaniem pod namiotem. Czyli ujmując w dwóch słowach – zimowy survival.
Poniżej wypiszę 5 podstawowych rad, które pomogą Ci w przygotowaniu się do zimowej podróży, a co ważniejsze zwiększą Twoją świadomość, co może w konsekwencji uratować życie – Twoje lub Twoich towarzyszy.
1. Zimą chroń mózg
Ciało człowieka to skomplikowana konstrukcja. Jednak w prosty sposób można zauważyć, że kiedy jest zimno to organizm próbuje skierować energię (ciepło) do najważniejszych części ciała. W pierwszej kolejności jest mózg. Jeżeli głowa będzie wyziębiona to wszystkie inne części ciała również będą wyziębione. Zatem jeżeli czujesz, że marzniesz to w pierwszej kolejności zadbaj o zabezpieczenie termiczne głowy. Zaczynając od kończyn i zapominając o głowie, zdajesz się na pewną porażkę.
2. Zimą ziemia jest złodziejem
Kiedy planujesz swoją zimową podróż i wiesz, że będziesz spać głównie w terenie pod namiotem to musisz wiedzieć, że jeżeli Twoje ciało ma temperaturę 36,6 stopnia Celsjusza, a ziemia załóżmy 0 stopni Celsjusza i zamierzasz położyć się tylko i wyłącznie na podłodze namiotu. Współczynnik termiczny podłogi wynosi okrągłe zero. Latem miało to rację bytu – raz lepiej, raz gorzej, dawało radę. Jest jednak zima i różnica między Twoim ciałem, a zmarzniętą ziemią jest bardzo duża – 36,6 stopni. Prosta zasada fizyki. Kiedy masz 36,6 stopni i 0 stopni to temperatura będzie wzrastać czy spadać? Oczywiście, że spadać. Ziemia stanie się gąbką cieplną. Będzie kraść Twoje ciepło.
Kiedy jedziesz w podróż zimą nigdy nie leż na samej podłodze namiotu. Zadbaj o matę, karimatę, folię nrc (koszt z 5 zł na allegro), te sprzęty pozwolą zminimalizować ucieczkę ciepła. Jeśli o tym zapomnisz, wychłodzenie organizmu murowane. Możesz mi wtedy wysłać kartkę jak już będziesz w odwiedzinach u Hadesa.
3. Zimą kalorie mają większe znaczenie
Zima nie pyta czy coś jest smaczne. Zima wręcz wymaga kalorii. Kiedy wiesz, że wybierasz się w podróż zimową to zabierz ze sobą wszystko, co ma najmniej wody i jest wysoce energetyczne. Spokojnie, to nie takie trudne i nie takie kosztowne. Rzeczy z małą ilością wody w sobie nie zamarzną. W Twoim ekwipunku nie może zabraknąć bakalii: pestki słonecznika, pestki z dyni, daktyle, orzechy włoskie, laskowe, orzechy arachidowe (tylko nie solone!), rodzynki.
Nie zapominaj również o zbożach, które dają dużo energii, minerałów i witamin, zapobiegając również anemii, np. płatki owsiane, kasza jaglana, płatki jaglane, kuskus, przeróżne kasze. Wszelkiej maści batony również będą miały rację bytu. W podróży zimowej racjonalnie warto rozważyć zabranie kuchenki turystycznej. W jednym z praktycznych wpisów dotyczących sprzętu opisałem ultra lekki palnik o wadze 45 gram – Fire Maple FMS 300 Titanium.
4. W podróży zimą bez snu nie ma piechura
W żadnej innej porze roku nie trzeba lepiej wypoczywać jak w zimie. Spanie jest po to w podróży, żeby nabrać sił i się nieco zrelaksować. Warto zatem przemyśleć cały system do spania. Na taki system składa się, m.in. jakaś mata/karimata, śpiwór, ewentualnie wkładka do śpiwora. Kiedy okaże się, że Twój śpiwór jest bardzo słaby i zamiast spać to próbujesz rozgrzać dłonie, kolana lub stopy to oznacza, że z każdym dniem będzie coraz mniej energii do marszu i ogólnego funkcjonowania.
Człowiek zmęczony podejmuje gorsze decyzje, jest wolniejszy, rozdrażniony. W konsekwencji podróż staje się jedną wielką walką o przetrwanie. Nie rób tego, szkoda zdrowia i co najważniejsze znienawidzisz zimowe podróże tylko i wyłącznie ze względu na słabe przygotowanie.
5. Zimowa decyzyjność i zimowy rozsądek
Zima nie zna litości. Jak jest zimno to jest zimno i nic tego nie zmieni. Brzmi kuriozalnie prosto jednak dla wielu osób już takie nie jest. Zimowa podróż na zasadzie a może się uda mija się z celem. Trzeba jak nigdy ważyć swoje doświadczenie, przygotowanie z możliwościami, które wyznacza pogoda.
Kiedy wiesz, że masz do pokonania jeszcze do najbliższej bazy 60 kilometrów pośród dziczy (jakaś wioska, miasteczko) i zdajesz sobie sprawę, że pogoda jest mocno zmienna to nie idź na siłę, kiedy panuje silny wiatr. Znajdź miejscówkę w zagłębieniu lub gdzieś gdzie masz barierę od wiatru (np. duża skała) i spędź noc. Dystans, który udałoby Ci się przejść kosztowałaby masę energii i zdrowia. Niekiedy lepiej przeczekać, odpocząć i zebrać siły na kolejny dzień. Poczekać na lepsze warunki. Nic za wszelką cenę!
Po co podróż zimą? Czy to ma sens?
Ludzie podejmują podróż zimą z wielu powodów. Jedni pragną coś sobie udowodnić, inni chcą zrobić piękne zdjęcia, a jeszcze inni po prostu lubią zimno. Niezależnie od tego, co było powodem musisz zachować rozsądek. Tak jak wspomniałem wyżej, natura nie zna litości. Twoja podróż będzie na tyle bezpieczna na ile się do niej przygotujesz.
Ta zasada tyczy się wszystkich pór roku, nie tylko zimy. Oczywiście jest jeszcze czynnik, który nazywam podróżniczym instynktem, który niestety nie posiada każdy z nas. To tak jak ze śpiewaniem. Jedni śpiewają tak, że chce się ich słuchać godzinami, a inni po 2 minutach doprowadzają do szału. Tak samo jest z podróżniczym instynktem. Ten kto go posiada nawet w momencie nieprzygotowania da sobie radę lepiej, niż większość z nas. Wszystko opiera się na doświadczeniu. Instynkt musi na czymś bazować. Nic nie powstaje z powietrza. Idąc tym tropem musisz zrozumieć, że im więcej zimowych podróży, tym Ty i Twój instynkt będziecie mądrzejsi.
Powodzenia w zimowych eskapadach. Koniecznie daj znać w komentarzu poniżej o tym, co Twoim zdaniem jest istotne w podróżowaniu zimą? Będzie to świetne dopełnienie wpisu.
komentarze: 6
Bardzo fajny artykuł. Zima potrafi być zdradliwa dlatego trzeba zachować zdrowy rozsądek
Moim planem na tę zimę jest wyjście w Bieszczady na Halicz. Zwiedziłem już prawie całe Bieszczady, ale zawsze było to wiosną, latem bądź zimą. Teraz ze znajomymi chcemy iść pierwszy raz zimą i przekonać się na własnej skórze jak to wygląda. Przede wszystkim dla sprawdzenia samego siebie i zobaczenia innych widoków. Ten poradnik na pewno mi się przyda i wykorzystam twoje porady. Powodzenia w dalszych podróżach i czekam na kolejne wpisy!
Zimą to piękna pora na wyprawy. Jest ciszej spokojniej i bardziej biało… 😉 Jest klasycznie… Pamiętam Syberię w maju i namiot, i to były też trudne i niewygodne warunki. A był już maj… Nad ranem w namiocie było jak w zimie. Pozdrawiam ciepło zwłaszcza że zbliża się zimą.
Ciekawy artykuł, rady mogą m=przydać się nie tylko w podrózy.
Dziękuję! Słuszna uwaga. Mam nadzieję, że wiedza ochroni wiele istot w siarczyste zimowe dni.
Bardzo fajny artykuł. Pomijam to, że sama zimą nie wybrałabym się w podróż. Ale podziwiam tych, którzy to robią. Z głową, z pasją, z przekonaniem.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę!
Magda Matraszek.