Zdjęcia z podróży to wizualny pamiętnik. W obrazie zaklęte są wspomnienia i emocje, które przeżyliśmy. A każde zdjęcie to niepowtarzalna historia, którą na dobrą sprawę zna tylko jego autor. Dziś chciałbym opowiedzieć Ci, 5 krótkich historii dotyczących moich fotografii z podróży. Rzecz jasna określenie zdjęć mianem “ciekawych” jest subiektywne, niemniej uważam, że zaprezentowane fotografie niosą w sobie coś więcej.
Zdjęcia z podróży z ciekawą historią
Poniżej znajdziesz opis 5 zdjęć z podróży, które powstały w różnych podróżach. Stanowią dla mnie osobiście szczególną pamiątkę.
Zdjęcie 1. Zachód słońca na Oceanie Atlantyckim
Jak dziś pamiętam moją pierwszą wielką wyprawę. Nie podróż, a wyprawę taką która wywraca całe życie do góry nogami. Ten moment kiedy udało mi się złapać jachtostopa przez Ocean Atlantycki był dla mnie oszałamiający. Moment uchwycony na zdjęciu to ponad 2 tygodnie żeglowania bez przybijania do lądu, gdzieś pośrodku Atlantyku, między Europą, a Karaibami. W tamtym momencie cholernie mocno zatęskniłem za domem i dotychczasowym życiem. Zrozumiałem, że izolacja od ludzie nie jest mi na rękę. Wówczas powstał również wiersz… Poeta ze mnie marny, ale przeczytaj: Wiersz z Oceanu Atlantyckiego – „Podlaska odwaga”. Tego samego dnia, kiedy skończyłem pisać tych kilka słów, które w ryzach trzymał rym, myślałem że zginę. Sztorm który był tamtego wieczoru przewartościował mi żołądek, myśli i pokazał, jak życie jest kruche. Bałem się jak nigdy…
Zdjęcie 2. Drzewo z chmur
Zdjęcie zrobione cyfrówką z supermarketu za 290 zł w promocji. Można? Oczywiście, że tak. Wędrując przez 3 miesiące po Meksyku trafiłem w różne dziwne, a zarazem niesamowite miejsca. Usłyszałem o epickim wodospadzie mineralnym w stanie Oaxaca – Hierve el Aqua. Ludzie mówili, że bilet jest cholernie drogi, ja jednak mając w kieszeni kilka peso postanowiłem, że jednak wbrew wszystkim pojadę tam. Jeśli zabraknie pieniędzy to najwyżej odpracuje – taka myśl towarzyszyła zdeterminowanemu młodzieńcowi. Z głównej trasy pieszo pokonałem ponad 12 km z ograniczonymi zapasami jedzenia i wody. Kiedy dotarłem na miejsce bilet był tak oszałamiająco tani, że zostało mi jeszcze kilka peso na jedzenie. Od tamtego momentu, wiem, że to co ludzie mówią nie zawsze jest prawdą… Uczyć się trzeba na własnych błędach i doświadczeniach.
Zdjęcie 3. Dziki Koń Przewalskiego
Przemierzając wszechobecny step w Mongolii postanowiłem udać się na wolontariat. Tak jakby nie było innych miejsc do zdobywania doświadczenia w tej materii. Jestem dziwnym człowiekiem i jeśli można zrobić coś inaczej to ja przeważnie znajdę jeszcze inną nietypową drogę. Bez najmniejszego problemu udało się znaleźć agencję turystyczną, która mieściła się pośrodku niczego. Spędziłem tam 10 dni i moim zadaniem było m.in. budowa mebli ogrodowych z palet przemysłowych, czy stworzenie kamiennej fontanny, etc. Szef Mongoł tak się zachwycał kreatywnością zarówno moją, jak i holendra Conora, który w owym czasie również przebywał tam na wolontariacie, że zapragnął w podzięce pokazać nam swój kraj na tyle ile mógł. Pewnego dnia zaproponował tropienie dzikich Koni Przewalskiego. Pojechaliśmy i udało się je wytropi. Wtedy zrozumiałem, że dając więcej od siebie, niż oczekują inni – wcześniej, czy później owocuje.
Zdjęcie z podróży – 4. Treking po zakazanej części Muru Chińskiego
Jeśli można kochać zdjęcie to niewątpliwie to skrada moje wszystkie uczucia. Nie wiem, co w nim takiego wyjątkowego. Może fakt, że zostało wykonane w pierwszych dniach mojego pobytu w Chinach? Pojechałem na hulajnodze i autostopem z Polski do Chin i wiesz, co? Udało mi się! Po drodze w Mongolii poznałem Grześka i razem postanowiliśmy odbyć treking na zakazanej części Muru Chińskiego (tutaj nieco szerzej o eskpadzie: Zakazana część Muru Chińskiego. Tamtego dnia, kiedy maszerowaliśmy po rozwalonym murze, próbując przedrzeć się przez kolejne odcinki zrozumiałem, że wystarczą chęci i determinacja, a wszystko inne przyjdzie z czasem.
Zdjęcie z podróży – 5. Pakistański chłopiec
Podróżując po Pakistanie nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką ciekawością dotyczącą mojej osoby zwłaszcza u dzieci. Coś je ewidentnie przyciągało. Będąc w Karaczi, a dokładnie nad Zatoką Arabską podbiegł do mnie mały chłopiec (ten na zdjęciu). Wskazał palcem aparat i spojrzał w obiektyw. Kiedy zrobiłem mu zdjęci, szybko dał do zrozumienia, że chce je zobaczyć. Spojrzał, uśmiechnął się z głęboką zadumą i uciekł. Powiadają, że dobry portret to ten, który niesie za sobą 2 zdjęcia. Tu niewątpliwie takowe są. Spójrz chłopcu głęboko w oczy.
Zdjęcia z podróży i ich sens w życiu
Podróżowanie to niewątpliwie najlepsza szkoła życia, jaką można sobie zafundować. Nie zwlekaj zatem. Nie zapomnij robić w podróży zdjęć. Jeśli ktoś kiedyś będzie mówił, że “robienie zdjęć to zabieranie sobie czasu na zachwycanie się chwilą” to nie wierz tej osobie. Jak we wszystkim, trzeba znaleźć balans i umiar.
Z roku na rok wspomnienia się zacierają, a dzięki zdjęciom łatwiej jest je odtworzyć i poczuć cząstkę emocji, które czuło się podczas wykonywania tejże fotografii, gdzieś tam na końcu świata.
Daj znać które z powyższych 5 zdjęć z podróż Twoim zdaniem jest najlepsze? Może pokusisz się o napisanie również dlaczego? Tak, czy siak, zapraszam Cię na mojego instagrama, gdzie nie zabraknie ciekawych ujęć ze świata. Co więcej zostawiam artykuły, które pomogą Ci robić lepsze zdjęcia z podróży: Fotografia smartfonem – 5 rad jak robić piękne zdjęcia, Fotografowanie smartfonem w podróży, czy to ma sens?, Aparat fotograficzny na podróże, czym się sugerować?
komentarze: 5
Portret chłopca jest chyba moim ulubionym. Jest w nim taka autentyczność i niepowtarzalność.
“Dziki Koń Przewalskiego” niesamowita puenta, którą każdy powinien wziąć do siebie… Gratuluję odwagi i determinacji 🙂
Najbardziej podoba mi się zdjęcie ,,Drzewo z chmur”. Jakby z innego świata, a przesłanie cudowne.
@marcelajurczak:disqus – miło!